Hallo.
Nazywam sie Roman Bona. Sztuką bonsai zajmuję się od 1991 roku. Moje pierwsze kroki stawiałem w dwóch klubach, które mieściły się niedaleko mojego miejsca zamieszkania. W 1999 roku poznałem przez przypadek (jak to przeważnie w życiu bywa) Jürgena Zaara. Już wcześniej fascynowały mnie sposoby i techniki, przy użyciu których formował on przeróżne drzewa.
W następnym czasie miałem coraz cześciej możliwość pracować razem z Jürgena uczniem Jorgiem Derlien w Bonsai Studio: Kirei Na En w Cochem. To właśnie wtedy Jürgen zapytał mnie czy nie chciałbym należeć do ich zespołu i od tej pory pracować razem. Odpowiedź mogła być tylko jedna...
Początek był trudny, musiałem nauczyć się podstawowych technik, z której najważniejszą było drutowanie roślin. Oznaczało to po prostu: ...drutować, drutować i jeszcze raz drutować. Każdy dzień pracy w Cochem był powiązany ze stu kilometrową jazdą samochodem tam, no i oczywiście z powrotem. Pomimo dużej odległości, bywałem w Cochem 2-3 razy w miesiącu i to przeważnie po 8-10 godzin dziennie. Wspólna praca przynosiła coraz to lepsze efekty,a jako team rozumieliśmy się coraz to lepiej. Potwierdzeniem dla Jürga i mnie, że nasza praca nie była daremna, było asystowanie Jürgenowi podczas tak ważnej imprezy jak Europejski Kongres Bonsai we Francji w 2002 roku. Następnie ważniejsze imprezy, na których występowaliśmy razem to pokaz formowania podczas wystawy w Książu oraz Europejska Bonsai Gala w Bad Staffelstein. Po ukończeniu naszego pokazu z Jürgenem , podczas którego formowaliśmy ponad 200 letniego świerka podszedł do nas gość honorowy wystawy, japoński demonstrator Harunobu Tokita i pochwalił naszą czystą, dobrą
technikę oraz zapytał Jürga i mnie czy nie chcielibyśmy Jemu asystować podczas jutrzejszego pokazu. Zaproszenie to było dla nas dużym zaszczytem. Pokaz formowania przebiegł bez żadnych niespodzianek. Na temat tego pokazu ukazał się nawet artykuł w fachowym, japońskim czasopismie: Kinbon.
Podczas BCD Jahreshauptversammlung 2006 wziąłem udział w konkursie formowania drzew New Talent 2007. Konkurs ten udało mi się rozstrzygnąć na moją korzyść co spowodowało, że zostałem wydelegowany do reprezentowania Niemieckiego Clubu Bonsai na europejskim kongresie New Bonsai Talent Contest w Oostende w Belgii. W konkursie tym zająłem drugie miejsce ustępując jedynie reprezentantowi gospodarzy, zajmując jednak miejsce przed uczniem cenionego bonsaisty z Włoch S.Liporace. Występ ten uważam za bardzo udany.
To byłoby narazie wszystko, jeżeli chodzi o moja osobę. Tolerancja mojej żony oraz wsparcie mego syna Krzysztofa, nie są też bez znaczenia podczas wykonywania mojego hobby. Moja kolejna pasja (również duża) jest słuchanie dobrej muzyki. Przeważnie słuchanym zespołem jest Pink Floyd, którego to muzyka towarzyszy mi od wielu lat ...Bonsai, Pink Floyd i szklanka dobrej whisky... to jest właśnie to !!!